Ideologia zbudowana na nienawiści to kiepska ideologia.

Ostatnio na Pikio przeczytałem, jak pułkownik Adam Mazguła krytykował polskich duchownych, cytuję:
– Niezależnie od tego, czy ktoś jest bardzo wierzący, czy też nie, Święta Bożego Narodzenia to czas zadumy i rodzinnych spotkań. Znaczna większość z nas usiądzie do wigilijnego stołu z wolnym nakryciem, bo tak nakazuje tradycja. To również historycznie uwarunkowana przez lata kultura naszego narodu. W tym dniu życzymy sobie „Wesołych Świąt”. Ale czy będą to wesołe święta? Myślę, że dla bardzo wielu Polaków niestety nie.  – napisał.
– Poprzez wasze zaangażowanie po stronie PiS wzięliście udział w dzieleniu Polaków, niszczeniu wartości demokratycznych i prawa, stosowania odwetu i szerzeniu nienawiści. Praktycznie już doprowadziliście do wojny. Policja i Żandarmeria Wojskowa manifestuje swój oręż w Sejmie i na ulicach, a rządzący straszą użyciem siły wobec obywateli. – tłumaczy.
– Jak mogliście zniszczyć, może nie najlepsze, ale jednak godne życie w Polsce i to święto?
Kościół ma w Polsce szczególna pozycje…
– Jakże przykro o tym pisać, ale mam wrażenie, że nikt z was nie przestrzega reguł wiary. Pycha, chciwość, nieczystość, zawiść, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, gnuśność to dzisiaj nie grzechy główne kościoła, ale wasza charakterystyka. Nie chodzi mi jednak o wasze zachowanie. To wasz problem. Chodzi mi o wzorce zachowań dla wiernych i narzucanie swojej woli pozostałym członkom naszego społeczeństwa. Nazywacie ”ochroną życia” krucjatę katolickiej ciemnoty przeciwko kobietom Polskim. Z wojowniczym zacięciem chcecie zakazać całkowicie aborcji, in vitro, dostępu do naukowych zdobyczy medycznych. Popieracie przemoc wobec kobiet, nie tylko katoliczek, narzucacie ciemnotę seksualną i „naukę” religii. To wy panowie biskupi zachowujecie się jak wyrocznia wszelkiej wiedzy, zdobywając kolejne przywileje i władzę w państwie, za którą nie odpowiadacie. Nie płacicie wielu podatków, handlujecie bez cła, wolno wam nawet krzywdzić bezkarnie dzieci i żyć w kłamstwie. Otrzymujecie bezprawnie potężne środki z budżetu państwa pod byle pozorem. –
Koniec cytatu
Osobiście mam całkiem sporo zastrzeżeń do PiS i hierarchii kościelnej, ale dotyczą zupełnie innych problemów niż wymienione przez powyższego autora. Wymienienie grzechów głównych i skierowanie jako oskarżenie przeciw pewnej grupie osób to ulubiona bolszewicka retoryka. Duży zestaw zmiennych zastosowany do dużej grupy badawczej przyniesie w niektórych wypadkach dużą trafność. Potem wystarczy pominąć milczeniem wypadki nietrafne i dowodzimy tego, czego chcemy. Retoryka ta pod koniec XIX i na początku XX wieku świetnie się sprawdzała.
 Później jednak rozwinęło się szkolnictwo i komunikacja. Dziś należy przynajmniej zachować pozory dbałości o metodologię zastosowaną w wypowiedzi. W przeciwnym wypadku odbiorcami komunikatów będą wyłącznie najprymitywniejsze systemy psychiczne.
Radio Maryja wykonało przez ostatnie dwudziestolecie olbrzymią pracę. Nauczyło masy słuchaczy metodologicznego myślenia. Nie jest to oczywiście jakość wymagana w postępowaniu naukowym, ale statystycznie wzrasta prawdopodobieństwo przeprowadzenia prawidłowej selekcji wśród grupy, w której przedstawiane są podstawowe techniki obróbki danych. Jeden z kluczowych apeli Ojca Rydzyka to apel o dywersyfikację źródeł informacji.
Pułkownik używa starych bolszewickich tez, a one jeszcze działają. Ale działają tylko dlatego, że są związane z dużą dawką emocji. Opozycja używa słów kluczowych, takich jak „Konstytucja” czy „Wolność prasy” i to wystarcza żeby pewna ilość ludzi wyszła na zimną ulicę zamiast oglądać telewizję lub wyszukiwać ciekawostek w internecie w ciepłych pomieszczeniach. Ludzie ci uwierzyli w pewien obraz rzeczywistości i prawdopodobnie zachowają go na zawsze, bo tak działa nasza świadomość.
Jednym z celebrytów reprezentujących ten obraz świata jest pan Janusz Palikot. Na wieść o apelu Kardynała Dziwisza do posłów o opuszczenie sejmu w czasie świąt pan Janusz pozwolił sobie na wpis:
„ Dziwisz – szmata Chrystusa”
Prawdopodobnie chciał być nieuprzejmy.
Ojciec Kolbe, wyznawca Maryi często mówił o sobie, że jego marzeniem jest bycie miotłą w rękach Najświętszej Panienki. Nie wiem co myśli na ten temat Kardynał Dziwisz, dla mnie jednak bycie szmatą Chrystusa byłoby jednym z największych zaszczytów. Gdyby Jezus w swej bezmiernej łasce użył mnie do starcia przynajmniej odrobiny z tego całego złodziejstwa, które szpeci nasz społeczny system, moje życie byłoby spełnione.
Można śmiać się z nieudolności opozycji, z żałosnych semantycznych wyczynów Palikota czy Mazguły, ale czyha tu na nas groźna pułapka. Istnieje silna pokusa okazania pogardy tym ludziom, pokazania ich śmieszności w sposób, który uderza w ich człowieczeństwo. Tutaj trzeba się zatrzymać, pomodlić i zawrócić. Gdybym poszedł dalej, przestałbym być szmatą Chrystusa a stałbym się błaznem kogoś innego.
Życzę Państwu pokoju, miłości i dużo szczęścia.